Pokłutymi od świerku opuszkami palców piszę dla Was życzenia Świąteczne i Noworoczne.
Przede wszystkim zdrowych... z katarem i kaszlem u mnie.
Spokojnych ? Nie wiem czy jakiekolwiek Święta są spokojne...
Pogodnych ? Za oknem słońce- będą pogodne
Radosnych ? Zależy od nastroju (jak ci źle nie ściemniaj- nie musisz)
Smacznych ? Taaaaa do czasu pierwszego przypalonego ciasta-karpia-makiełek ? nie wiem co tam jeszcze można spalić.
Wesołych ? Tak na prezent ktoś dostanie boczek i majonez ;) Heca się liczy nie koszt ;)
Rozśpiewanych ? taaa ten wspaniały koncert życzeń zrób to zrób tamto Święta idą... a Święta idą od początku grudnia...
A i życzę sobie: Białych sznurowadeł takich nieśmiertelnych i wyłączenia wszystkich telewizorów w promieniu 100km ;)
Pozdrawiam nie umarłam ;)
wtorek, 23 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
żyje:D
tośka taaak :P
Prześlij komentarz